Archiwum czerwiec 2008


cze 29 2008 Światła i piwo
Komentarze (0)

On dzisiaj wrócił późno i śmierdział piwskiem. Zawsze jak wypije to chce się tulić i miziać.
nie, żebym narzekała – chłopaki w parku mówią, że u nich  po pijaku to i butem można dostać a ten rudy z krzywymi zębami gadał, że dostał parę razy kopa. Jeszcze się pacan chwali…
A mój rwie się do tulenia. Śmierdzi przy tym tak bardzo, że łeb obracam bo mnie trzącha.
Najgorsze, że przy tym niezdarny jest taki i co chwilę, albo stuknie albo przydepnie na ogon.
A się kurde układałam ze 2 godziny – dali mi nowy koc i trzeba było go kawał czasu memłać i mietolić nim przeszedł moim zapachem i dało się oczy zamknąć – no ale wtedy wpadł zapity książe i mnie wytargał z barłogu. Letko nie jest – leży teraz na brzuchu i rzęzi – nawet nie chrapie ale rzęzi…
Nic – chyba się położę.  
Wozy jeżdżą za oknem a światło reflektorów biega po ścianach. Czasami gapie się na nie godzinami – każde jest trochę inne – kiedyś widziałam takie w kształcie spaniela z uszami do góry. Od tamtej pory codziennie przed snem gapie się długo aż światełka zaczynają mieszać się ze sobą, mrygać i podskakiwać – wtedy powieki mi opadają i znikam aż do rana.

taska   
cze 29 2008 światła na scianie
Komentarze (0)

On dzisiaj wrócił późno i śmierdział piwskiem. Zawsze jak wypije to chce się tulić i miziać.
nie, żebym narzekała – chłopaki w parku mówią, że u nich  po pijaku to i butem można dostać a ten rudy z krzywymi zębami gadał, że dostał parę razy kopa. Jeszcze się pacan chwali…
A mój rwie się do tulenia. Śmierdzi przy tym tak bardzo, że łeb obracam bo mnie trzącha.
Najgorsze, że przy tym niezdarny jest taki i co chwilę, albo stuknie albo przydepnie na ogon.
A się kurde układałam ze 2 godziny – dali mi nowy koc i trzeba było go kawał czasu memłać i mietolić nim przeszedł moim zapachem i dało się oczy zamknąć – no ale wtedy wpadł zapity książe i mnie wytargał z barłogu. Letko nie jest – leży teraz na brzuchu i rzęzi – nawet nie chrapie ale rzęzi…
Nic – chyba się położę.  
Wozy jeżdżą za oknem a światło reflektorów biega po ścianach. Czasami gapie się na nie godzinami – każde jest trochę inne – kiedyś widziałam takie w kształcie spaniela z uszami do góry. Od tamtej pory codziennie przed snem gapie się długo aż światełka zaczynają mieszać się ze sobą, mrygać i podskakiwać – wtedy powieki mi opadają i znikam aż do rana.

taska   
cze 29 2008 nudno
Komentarze (1)

Generalnie to nawet nie jest źle – na łeb nie pada – jeść dają.  Ja bym nawet nie marudziła – ale z czasem to z nudów nawet pies by chciał być na deszcz wyrzucony.
Taka przenośnia – jasne, że mi tu dobrze i nie chce się szwendać po mrozie.
Zwłaszcza, że jak się od szczeniaka było mizianym – przy każdym gównianym kleszczu dostawali histerii – to i wiem, że ze mnie lwica nie jest i bym się w krzakach pewnie ze strachu w pierwszą noc obrobiła…

Nie jest źle – ino nudno. Dziś się złapałam na tym że się drapie po dupie bez sensu – nawet kurde nie swędzi a się drapie – i po cholerę?
Bo tego ode mnie wymagają? – bo każdy pies tak robi?
Nudno.

Położę się chyba… do spaceru jeszcze godzina… cholera lepiej było jak się nie znałam na zegarze… teraz się nie mogę powstrzymać i się wciąż gapię…

taska